Dzisiaj będzie historia. Prawdopodobnie mało ludzi ją znajdzie. Jeszcze mniej wyniesie z niej coś więcej niż to co jest na zewnątrz. Ale bądźmy dobrej myśli. Może jakiś głupiec od niej zmądrzeje?
Pewien człowiek wywiózł zepsute jabłka na miejsce kompostu. Ot codzienna rzecz, ale nie spodziewał się tego co zastanie w przyszłości.
W samo południe po 6 dniach wyprowadzając psa, przechodził obok miejsca gdzie wyrzucił jabłka.
Owoce były przegniłe doszczętnie, ale nie nad nimi należy pochylić głowę, a nad owadami, które się tam znajdowały. Były tam cztery piękne motyle. Czujące się jak w domu. Wokół było mnóstwo kwiatów, a one wybrały te zgniłe jabłka.
Wspominałem o owadach. Motyle nie były same. Obok trzy szerszenie zjadały te jabłka.
Nie będę tłumaczył o co tu chodzi.
Jeśli chcesz się dowiedzieć to musisz się zatrzymać.
Pomyśleć.
Przeczytać jeszcze raz.
-
Blogger Comment
-
Facebook Comment
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
0 komentarze :
Prześlij komentarz